KęKę zdradził, że nowy krążek otrzyma tytuł „Trzecie rzeczy”. Przy okazji raper podzielił się z fanami wspomnieniami dotyczącymi nadawaniu tytułów dwóm poprzednim płytom. Miałem nagrany cały materiał na pierwszy album i trzeba było nadać tytuł. Ania z Prosto pytała, co wybieram i czy coś mam. Nic nie miałem. Rzuciłem jakiś tytuł, ale coś tam przypominał. To w końcu jechałem sobie wersami z kawałków i w „Sama powiedz” było „Takie rzeczy, nie chcę nic dodawać zwykły Piotrek”. Zostały więc „Takie rzeczy”. Pasowały do ogólnej filozofii płyty. Precyzyjniej mówiąc do braku filozofii – napisał na fanpage`u raper.
Przy drugim, każdy mnie pytał „KęKi, kiedy nowe rzeczy?” Pytali, pytali i wypytali. Prosto, ale zarazem dokładnie tak jak chciałem. To gra i nie jest na siłę. Przy tej płycie myślałem. Dobre, Trudne, Złe, moje, @ażne, Wielkie itd. Wszystko to miało oddawać charakter tego o czym będzie ta płyta. Teraz siedzę sobie przy kompie. Mały śpi. Widziałem się dziś z całą rodziną. Mam trochę czasu dla siebie i dla Nich. Wszystko sobie powoli leci i mnie olśniło.
Ty serio chcesz nadawać sens płycie poprzez tytuł? Słuchacze potrzebują aż takiej podpowiedzi? Słyszałem różne płyty, dobre, złe, przeróżne i czasem TYTUŁ ma nadać PIĄTY SENS twórczości. Ma niby być SZTUKĄ SAMĄ W SOBIE. DZIEŁEM KOMPLETNYM. Fajnie jak NUMERY NADAJĄ SENS, nie tytuł. A to jest trzecia płyta. Mam zamiar nią zamknąć cykl albumów bez gości. To co ja się będę pierdolił – zadeklarował raper (zachowaliśmy oryginalną pisownię).