Odwołując się do wielkich div disco z przeszłości, w „Save a Kiss” Jessie flirtuje ze słuchaczem i odtwarza energię, która pojawia się, gdy spotykamy ekscytującą osobę na parkiecie. Utwór jest idealnym remedium na czasy, gdy nie możemy chodzić na imprezy taneczne. Jak mówi artystka:
– „Save a Kiss” nabiera teraz zupełnie nowego znaczenia. Utwór jest optymistyczny. Mam nadzieję, że dobrze wpisze się w wasze nastroje w tym dziwnym czasie. To radosna piosenka, w sam raz do tańczenia, od razu poprawia humor. Mam mnóstwo całusów, które zachowuję na przyszłość, gdy będziemy mogli już normalnie się spotykać.
Żeby posłcuhać „Save A Kiss” – kliknij na poniższą okładkę.
W ubiegłym miesiącu Jessie ogłosiła premierę czwartego albumu studyjnego „What’s Your Pleasure?”. Po premierze poprzedniego utworu, „Oh La La”, dziennikarze Pitchforka napisali:
– Ta piosenka przypomina nam, dlaczego tak właściwie słuchamy muzyki dance”, a FADER dodał: „’Oh La La’ to kawałek, który sprawia, że nawet na kwarantannie możemy poczuć się jak w Studio 54.
„What’s Your Pleasure?” to kolekcja wysublimowanych popowych kawałków garściami czerpiących z tego, co najlepsze w kulturze klubowej z różnych dekad, od lat 70. do 90. Za produkcję odpowiada wieloletni współpracownik i przyjaciel artystki, James Ford.
Jessie Ware ma na koncie cztery nominacje do BRIT i jedną do Mercury, jak również trzy albumy, które znalazły się w Top 10 list sprzedaży w Wielkiej Brytanii. „What’s Your Pleasure?” to powrót do klubowych korzeni artystki, idealna esencja nostalgii, która sprawi, że nie zapomnimy o tańcach na parkiecie.
Premiera „What’s Your Pleasure” już 19 czerwca.