Wszystko zaczęło się od kretyńskiego postu jednego z użytkowników Twittera. Napisał on krótko:
– Zabiłem Eminema.
I mimo, że jego konto zostało szybko zablokowane, to hasztag RIPEminem zaczął zyskiwać na popularności. Wielu fanów uwierzyło, że raper rzeczywiście nie żyje i zaczęli oddawać mu hołd w swoich postach używając oczywiście #RIPEminem. Hasztag szybko zyskał ponad 20 tysięcy wzmianek. Na szczęście duża część fanów Eminema szybko zrozumiała, że informacja o śmierci ich idola to tylko głupi żart i zalała Twittera memami wiążąc je z #RIPEminem. Sam artysta do tej pory nie odniósł się do sprawy.
#ripeminem is trending. We all know who started this hashtag pic.twitter.com/8F6XZXYEUM
— khoi (@KhoiXBui) August 19, 2020
#ripeminem gone too soon, but the legend will forever live on🤘🏼😔🤘🏼 pic.twitter.com/TzsYMsLXso
— Joe (@420Joemama69) August 18, 2020
#ripeminem you were my idol since middle school pic.twitter.com/gANMGnp1I5
— Mr.:K3sadiya:. (@RandomK3sdilla) August 18, 2020
Me checking twitter to make sure Eminem is okay #ripeminem pic.twitter.com/Mr9geL7TT1
— Seth (@SethShaffer) August 18, 2020
#ripeminem IN OUR HEARTS FOREVER❤️ pic.twitter.com/jwLJpAVZdk
— Poisonous Soybean (@PoisonoSoybean) August 18, 2020