Jakub Żulczyk nie zostawia suchej nitki na TACONAFIDE

"Nie wierzę w ani jedno ich słowo, nie wierzę im nawet, gdy się przedstawiają".


2018.04.15

opublikował:

Jakub Żulczyk nie zostawia suchej nitki na TACONAFIDE

foto: kadr z wideo

Wydana w piątek „Soma 0,5 mg” budzi skrajne emocje. Pod względem komercyjnym płyta duetu TACONAFIDE jest skazana na sukces, recenzje póki co są dalekie od optymistycznych. Do grona krytykujących najgorętszą premierę sezonu dołączył zalicza się m.in. Jakub Żulczyk, ceniony pisarz, scenarzysta i publicysta, który przez pewien czas prowadził wspólnie z Sokołem program „Serio?” na antenie nieistniejącej już stacji RBL.TV.

Spotkanie tych dwóch ma w sobie coś, co podziwiam, mianowicie pełną biznesową gotowość do rozbijania banku NBP i brak oporów przed wyczesaniem z kieszonkowego wszystkich polskich gimnazjów za pomocą populizmów i nieszczerości przebijających nawet Petru ze Schetyną – pisze w długim, w całości poświęconym płycie TACONAFIDE poście Jakub Żulczyk. – „Nie dla pieniędzy?” „Dla dzieciaków co się tną?” Chłopie, podłożyłbym bit pod kobietę z banku, co chce mi sprzedać pożyczkę gotówkową na 7 procent obłożenia i wyszłoby bardziej autentycznie. I co właśnie mnie fascynuje na płycie „Soma”, to niespotykany poziom preparu. Hip-hop zawsze był bajką. 90% tych co opowiadali o tym, jak handlują crackiem w getcie, potem szli grzecznie przystrzyc rodzicom trawnik. Rick Ross był klawiszem w pudle. Ale jednak bohaterowie i autorzy Taconafide wbijają się na jakiś nowy poziom. Osiągnęli coś fascynującego – nie wierzę w ani jedno ich słowo, nie wierzę im nawet, gdy się przedstawiają.

Poniżej znajdziecie cały wpis Jakuba Żulczyka.

Polecane