Hołdys, jak sam zapewnia, odmówił przyjęcia orderu nie ze względu na brak szacunku do prezydenta Komorowskiego, ale „znak protestu przeciwko nieuznawaniu nas przez establishment polityczny za pełnoprawnych artystów„.
Artysta napisał na swoim Facebooku:
„Polskie władze państwowe od lat odznaczają aktorów, reżyserów, poetów, pisarzy, malarzy, rzeźbiarzy za ich dokonania artystyczne i wkład w kulturę narodową – artystów rockowych nigdy. Teraz postanowiono wręczyć nam odznaczenia za walkę o wolność, nie za sztukę.
Mam 60 lat i odznaczenie mnie w tym wieku za walkę z komunizmem, a niewyróżnienie dziesiątek cudownych muzyków, autorów, wokalistów za ich dokonania artystyczne i budowanie przez nich polskiej kultury, uważam za utrzymanie stanu pogardy w tym względzie. Nie mogę się z tym zgodzić.
Gwiazdy dzisiejszej polityki szalały na naszych koncertach, jako artyści budowaliśmy ich wrażliwość i dawaliśmy im chwile artystycznej radości. Apeluję: najpierw uznajcie nas za artystów, ludzi kultury, potwierdźcie, że nasze kompozycje, wiersze i wykonania to jest istotna część narodowej kultury. Potem możecie dostrzec, że przy okazji niektórzy z nas walczyli o wolność.
Z szacunkiem dla wszystkich ludzi.”