„G.O.A.T.” to nie „Greatest of All Time”. Peja zdradza znaczenie i tłumaczy koncepcję

Raper zaprezentował front okładki nowej płyty.


2019.07.18

opublikował:

„G.O.A.T.” to nie „Greatest of All Time”. Peja zdradza znaczenie i tłumaczy koncepcję

fot. Daniel Perz

W niedzielę ma ruszyć preorder „G.O.A.T.”, szykowanej na 21 września płyty Rycha i Magiery. Peja już w momencie ogłaszania tytułu krążka informował, że rozwinięciem tytułu niekoniecznie będzie „Greatest of All Time”.

Na razie nic za tym nie idzie. To jest tylko wprowadzanie w obieg tej nazwy. Nie wiem, czy będziemy używać akurat tego akronimu, być może nie. Na razie nie chcę tego ujawniać. To się przypisuje wielkim ludziom. Czy my tacy wielcy jesteśmy, to się dopiero okaże – mówił w maju Peja.

Teraz artysta podzielił się z fanami frontem okładki nadchodzącej płyty. Podobnie jak w przypadku „25_godzin” jej autorem jest Marcin Boomski.

Opracowaliśmy koncepcję idealnie wpisującą się w znaczenie klasycznego akronimu Greatest of All Time – komentuje Peja, natychmiast jednak dodając: – Zapewniałem was, że nie w ten sposób należy rozczytywać skrót i oczywiście to podtrzymuję. Ale jak inaczej oddać hołd (po raz kolejny) wszystkim tym twórcom zza Oceanu, jeśli nie nawiązując do korzeni i najlepszych rzeczy, jakie miały tam okazję powstać tworząc swoisty fundament dla rapu na całym świecie?

Na okładce nowego albumu Rycha znajdzie się zrobione w Nowym Jorku. Raper tłumaczy koncepcję w następujący sposób:

– Nieprzypadkowo wrzuciłem na cover foto z Quennsbridge Park – z widokiem na ten fascynujący most, od którego nigdy nie potrafiłem odlepić wzroku – to właśnie Queens wydało moim zdaniem niepoliczalną ilość wybitnie utalentowanych raperów. Moja obecność w tym jakże ważnym dla mnie miejscu symbolizuje przynależność do hip-hopowej społeczności, którą podkreślam na każdym kroku od początku tey wyboistej drogi.

Chęć zbliżenia się do najlepszych wzorców i obcowania z prawdziwą sztuką zaprowadziły mnie aż na tą ławkę. Wprost z pod trzepaka na Jeżycach gdzie z wypiekami na twarzy komentowaliśmy kolejne traki Kool G Rapa, Nasa, Mobb Deep i wielu innych aż do tego miejsca dzięki pełnemu zaangażowaniu, pasji i miłości do tej muzy. Od pierwszych nagrań Kurtisa Blow, Cold Crush Brothers i Grandmastera Flesha. Przez Run DMC, Beastie Boys i Public Enemy aż do końca Golden Ery. W czasach zwiastujących nowy level w mainstreamie aż do totalnej komercjalizacji samego rapu. Byłem, jestem, będę. Niezmiennie.

Jak wobec tego należy rozszyfrować „G.O.A.T.”? – Gnój Oczywiście Atakuje Twardo – wyjaśnia Peja.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Peja Slums Attack (@pejaslumsattack)

Polecane