foto: Daniel Perz
We wrześniu do sklepów trafi nowy album Rycha i Magiery zatytułowany „G.O.A.T.”. Kiedy Peja zdradził tytuł krążka, naturalnym rozwinięciem wydało się „Greatest Of All Time”, którego używa się w odniesieniu do największych gwiazd sportu czy muzyki. Czy tak jest naprawdę?
– Na razie nic za tym nie idzie. To jest tylko wprowadzanie w obieg tej nazwy. Nie wiem, czy będziemy używać akurat tego akronimu, być może nie. Na razie nie chcę tego ujawniać. To się przypisuje wielkim ludziom. Czy my tacy wielcy jesteśmy, to się dopiero okaże – mówi Peja.
Choć artyści przyznają, że pogoda ich rozleniwia, termin premiery (21 września) wydaje się nie być zagrożony.
– Mamy wszystko gotowe. Ty masz napisane teksty, ja mam zrobione bity. Trzeba to tylko nagrać – deklaruje Magiera.
– Pracuje nam się bardzo dobrze. Od zawsze. Od 20 lat. Dlatego chcemy zrobić jeszcze lepszą płytę, bo uważamy, że „25_godzin” to był dopiero start w nowe kierunki. Niektórzy teraz wracają do oldschoolu, przychodzą – jak Kali – do Magiery po takie bity. Ja narobiłem z Magierą boom bapów przez te 20 lat. Robimy troszeczkę inny styl, ale nadal będzie to utrzymane w klasycznej formie, tylko trochę unowocześnione. Ten nowy Rychu… ja was do niego przekonam – komentuje Peja.