Fugazi Festiwal odwołany – oświadczenie organizatora i komentarz Waltera Chełstowskiego

Organizator: "Nie wybaczę sobie nigdy".


2013.08.27

opublikował:

Fugazi Festiwal odwołany – oświadczenie organizatora i komentarz Waltera Chełstowskiego

W dniach 1-22 września w Warszawie miał się odbyć Fugazi Festiwal. Nie odbędzie się. Na tydzień przed startem impreza została odwołana. Powód? Z imprezy wycofało się miasto, co pociągnęło za sobą prawdziwą lawinę zdarzeń, które ostatecznie zmusiły organizatorów do odwołania Fugazi. Nie wybaczę sobie nigdy jak bardzo spieprzyliśmy całość – pisze Waldemar Czapski, pomysłodawca i koordynator imprezy. Poniżej prezentujemy oświadczenie opublikowane przez Waldemara Czapskiego na oficjalnym fanpage`u Fugazi Festiwalu. Zachowujemy oryginalną pisownię.

Poniżej publikujemy także oświadczenie Waltera Chełstowskiego, który od początku wspierał koncepcję Fugazi Festiwalu.

ZMIANA DECYZJI Z POZYTYWNEJ NA NEGATYWNĄ

FUGAZI Festiwal – ODWOŁANY !

Wiadomo, że całkowitą winę ponosi organizator. Obiecywał i NIE PODOŁAŁ,

Nic nie usprawiedliwi zmarnowanego potencjału 1200 zespołów, 80 gwiazd które zaufały i uwierzyły w opowieść o prawdziwym Rock’N’Rollu.

Był czas, gdy byliśmy dumni z naszej roboty. Uruchomiliśmy sprzedaż biletów, stronę internetową, zorganizowaliśmy konferencję prasową, zebraliśmy imponujący patronat medialny, kończyliśmy podpisywanie umów z gwiazdami. Marcin profesjonalnie ogarniał facebooka.

Kierownik Bezpieczeństwa Imprez Masowych zbierał ostatnie pozwolenia.

Przy projekcie pracowało ok. 30 osób.

Powstała spółka i fundacja.

Wracaliśmy szczęśliwi ze spotkania wiedząc, że otrzymamy 200 000 zł dofinansowania.

Kilkanaście osób i firm poszukiwało sponsorów. Rozmowy były bardzo obiecujące – a kluczowym elementem miał być patronat Prezydenta Miasta.

Spotkanie z Dyrektorem Gabinetu Pani Prezydent było bardziej niż udane. Pan J. obiecał nam reklamę w autobusach, metrze i tramwajach, muzealne autobusy do promocji imprezy, dawał nadzieje na finansowe wsparcie ( jeśli nie miasta to Spółek Skarbu Państwa). „Podpisanie patronatu to formalność i tak trafi do mnie na biurko” mówił.

Wszystko jechało.

Kilkanaście dni potem i my jechaliśmy muzealnym Ogórkiem do Jarocina promować imprezę. Byliśmy mega szczęśliwi. Wojtek zakończył negocjacje ze sponsorem piwnym który podarował nam 25 000 litrów złocistego napoju. Łatwo policzyć, że sprzedając taką ilość w kubkach 0,4 l po 5 zł uzyskamy ok. 300 000 zł dochodu.

Kolejni sponsorzy za sumę 200 000 zł czekali na oficjalny patronat miasta.

Catering, napoje, kawa i papierosy od ręki chciały wpłacić kolejne 100 000 zł dodać 20% od przychodu. Kilkanaście osób i firm poszukujących sponsorów obiecywało, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa, a przyszły rok to murowany sukces.

Licząc sprzedaż biletów jak całkowitą klapę (czyli średnio 500 -1000 osób dziennie) otrzymaliśmy zamknięcie budżetu imprezy z nawiązką.

Nierealny, szalony, wariacki pomysł – okazał się profesjonalny i potwierdzony cyframi.

Osiem miesięcy pracy, na początku kilku, kilkunastu, a potem kilkudziesięciu osób. Po dołączeniu wolontariuszy ekipa powiększyła się do ponad setki pozytywnie zakręconych.

Co z promocją ?

Czterdzieści filmików zapowiadających wydarzenie. Największe gwiazdy i osobowości krajowej sceny zapraszają. Ulotki i akcje promocyjne na festiwalach.

100 przygotowanych billbordów, 40 citilightów w Warszawie po preferencyjnych cenach otrzymanych od AMS, Spoty w ANTYRADIO transmisja bezpośrednio z placu koncertowego, Wywiady i reklamy w gazetach i magazynach. Otwarta antena POLSATU w porannych programach dla muzycznych gwiazd. Rebel TV i Kino Polska mają wyświetlać reklamy. Dziesiątki małych studenckich rozgłośni i stacji telewizyjnych.

Wszyscy gotowi. 250 zespołów promuje akcję na facebooku – MOC!

Pod parą znajduje się autobus Ogórek gotowy do 8 dniowej promocji w mieście.

Akcja dla całej gromady wolontariuszy.

Megafon, ulotki z programem bilety.

NIE MA PATRONATU MIASTA,

Dlaczego?

Robimy najszybciej jak się da spotkanie.

Oficjalny powód okazuje się prosty :

„MOŻE BYĆ ZA GLOŚNO”.

Prosimy Panią Agnieszkę z urzędu miasta o wypracowanie kompromisu. Obiecujemy zmienić program, Chcemy ustalić z urzędnikami, jak głośno i w jakich godzinach możemy grać. Wieczorne projekty są ciche : podkładanie muzyki pod filmy nieme lub powitanie słońca z kwartetem smyczkowym. Spotkanie zainteresowanych na miejscu odbywa się bardzo szybko. Pani Agnieszka serio chce nam pomóc. Na wale wiślanym staje kilkanaście osób, 8 urzędników, przedstawiciele ochrony, akustycy, nagłośnieniowcy, ekipa Polsatu News, organizatorzy stowarzyszenie Ciszej Proszę. Zapamiętałem jedynie dyskusję o polskim prawie, które ilość powyżej 48 decybeli traktuje jak wykroczenie i może ukarać mandatem. Samochody przy trasie generują hałas ponad 200 decybeli a suszarka do włosów 120. Nie było kompromisu. Starszy Pan ze stowarzyszenia dbającego o ciszę oświadczył urzędnikom pokazując na Nich palcem „ JEŚLI DACIE ZGODĘ NA TĘ IMPREZĘ – OD JUTRA NIE PRACUJECIE! „.

Pan Radek z Polsat News odchodząc tylko machnął ręką.

Odpadają dwaj sponsorzy którzy warunkowali udział w imprezie tylko razem z patronatem miasta.

Pomimo rozpaczliwych prób kontaktu Pan J. nie znajduje czasu na spotkanie.

Progam III i IV Polskiego Radia telefonicznie informuje, że wycofuje się z imprezy – powodem jest misja społeczna, a konkretnie nasza statuetka – Złota Dupa.

Otrzymujemy zmianę decyzji Straży Pożarnej z pozytywnej na negatywną – co skutkuje nie otrzymaniem pozwolenia na imprezę masową.

Próbujemy przenieść festiwal do Miasta Cypel, jest tam utwardzona droga i hydranty których nie było nad Wisłą. Wiemy od znajomych ze straży pożarnej – że „impreza ma nie pójść”.

Dostajemy negatywną opinię policji, która w kilku stronicowym elaboracie opisuje szczegółowo, że w naszej dokumentacji np. brak wydzielonych płotkami terenów dla antagonistycznie nastawionych do siebie grup. Kilka stron uzasadnienia : jak to będzie głośno i niebezpiecznie. Wszystko skierowane do spółki która prosi o pozwolenie na imprezę masową pierwszy raz, ma czystą kartę i całkowity brak mandatów.

Nadmienię nieśmiało, że np. Ambasada Niemiec otrzymuje w tej samej lokalizacji pozwolenia na imprezę masową bez problemów.

Jest gorąco – policja grozi zamknięciem drogi dojazdowej w razie próby omijania imprezy masowej koncertem do 1000 osób.

Mija czas, wstrzymujemy kampanię reklamową, wycofują się kolejni sponsorzy, piwo z 25 000 litrów postanawia przekazać 8 500 l.

Zatrzymujemy wypłaty zaliczek dla zespołów.

Dj Feel X rezygnuje jako pierwszy ze współpracy. Wysyła znajomym SMSy. Obraził się. Udowodniliśmy wcześniej, że artyści których zapraszał do występów podczas FUGAZI Festiwalu po znajomości i na preferencyjnych warunkach, grają za mniejsze pieniądze nie po znajomości.

Zapada decyzja o oddaniu dofinansowania.

Projektu animacji skierowanej do dzieci z Domów Dziecka i klas 1-3 oraz młodych zespołów nie da się uratować. Zaplanowane wydarzenia miały być integralną częścią festiwalu.

Walczymy dalej.

Jest wtorek godz. 7 30 – dzwoni dziennikarz Paweł Sito – fantastyczny facet – który NIGDY SIĘ NIE PODDAJE umawia nas na spotkanie z Posłem. Rozmawiamy 30 minut. Paweł pokazuje najnowszy nr Newsweeka i artykuł ze zdjęciem mostu Syreny – o tym, jak miasto kieruje swoją ofertę kulturalną w kierunku Wisły. Przekonujemy Go, jak istotne jest to, co chcemy zrobić, opowiadamy o młodych zespołach – prosimy o pomoc.

Natychmiast zostaje zwołuje zebranie w ratuszu. Błyskawicznie znajduje się lokalizacja.

Miasto podejmuje próbę zorganizowania imprezy na lotnisku w Bemowie lub Fortach Bema.

Niestety, jest sobota 24 VIII, kończy się czas, brak pieniędzy od sponsorów, pada kampania reklamowa i nie ma wiary w sukces.

PRZEPRASZAM WSZYSTKICH.

Najbardziej młode zespoły.

NIE WYBACZĘ SOBIE NIGDY JAK BARDZO SPIEPRZYLIŚMY CAŁOŚĆ.

Tego, że nie dopilnowałem przyjaciela zapewniającego mnie o zebraniu wszystkich dokumentów i pozwoleń na czas. Odmowa otrzymana miesiąc wcześniej nie zamknęłaby jeszcze alternatywnej drogi na inną lokalizację.

Fantastycznych projektów ODDZIAŁU ZAMKNIĘTEGO i powrotu zespołu HUMAN,

setek kapel, które przygotowywały się do występów.

ŻAŁUJĘ, ŻE WYMYŚLIŁEM TEN PROJEKT.

Bardzo dziękuję wszystkim współpracownikom, armii kilkudziesięciu wolontariuszy, nie mam złudzeń – zrobicie razem lub osobno masę wspaniałych imprez.

JESTEŚCIE FANTASTYCZNI :

Kasia, Kasia, Kasia, Asia, Jola, Ania, Monika, Monika, Monika, Magda, Agnieszka, Dagi,

Sławek, Maciek, Kuba, Kain, Marcin, Marcin, Łukasz, Grzesiek, Franek, Darek, Mateusz, Michał, Michał, Michał, Wojtek, Andrzej, Kamil, Tomek, Sebastian, Krzysiek, Oskar.

Osobne podziękowania dla autorytetów które zawiodłem.

Wujka Samo Zło, Pawła Sito i Waltera Chełstowskiego.

Waldemar Czapski

Komentarz Waltera Chełstowskiego:

Smutno i głupio

Nie ma Fugazi Festiwalu.

Nie ukrywam że wiązałem z nim spore nadzieje.

Szczególnie że miało zagrać tak wielu młodych Artystów.

I oczywiście tak wielu tych Dojrzałych.

Zapowiadał się największy w Polsce tygiel Muzyczny.

Wierzyłem też, że to dopiero początek i że Fugazi Festiwal wpisze się na stałe w życie artystyczne Polski i Warszawy i że będzie się wyłącznie rozwijał.

Dlatego wspierałem Festiwal od początku powstawania koncepcji.

Nie wyszło.

Przeczytałem oświadczenie Organizatorów.

Nie ma się co nad nimi pastwić.

Oni najbardziej dostają w d…. zarówno moralnie i po nazwiskach, jak i finansowo.

W naszym Kraju mamy skłonność do czczenia klęsk.

Odwołanie Festiwalu to oczywista klęska.

Ale nie wolno się poddawać.

Idea Fugazi Festiwalu była i jest jak najbardziej słuszna.

Mam nadzieję że mimo odwołania I-szej jego edycji uda się go reaktywować za rok.

Oby.


Polecane