foto: Jeremy Deputat
Mimo iż do Rock & Roll Hall of Fame wprowadzono już m.in. Whitney Houston, Notoriousa B.I.G., Jaya-Z, 2Paca czy Janet Jackson, nadal nie brakuje głosów, sugerujących, że wyróżnienia powinni dostępować wyłącznie rockowi muzycy. Eminem ma tego świadomość, dlatego podczas swojego przemówienia w trakcie tegorocznej ceremonii przyznał, że wie, iż niektórzy nie życzą sobie jego obecności w tym prestiżowym gronie.
Rapowy gigant nie tylko został w weekend wprowadzony do Rock Hall przez Dr. Dre, ale dał też krótki koncert w trakcie odbywającej się w Los Angeles ceremonii. Em zaczął od „My Name Is”, po czym wykonał „Rap God”. Kolejną pozycją w secie było „Sing for the Moment”, w którym wykorzystano sample z „Dream On” Aerosmith. I tutaj artysta zaprezentował pierwszą z przygotowanych na występ niespodzianek – gościnnie na scenie pojawił się wokalista grupy z Bostonu Steven Tyler. Na tym atrakcje bynajmniej się nie skończyły, ponieważ do wykonania „Stana” Eminem zaprosił Eda Sheerana. Poniżej znajdziecie zapis występu Eminema.
Poza raperem z Detroit do Rock & Roll Hall of Fame wprowadzono w tym roku m.in. Pat Benatar, Duran Duran, Dolly Parton, Eurythmics, Lionela Richiego i Judas Priest, którzy specjalnie na tę okoliczność pierwszy raz od 13 lat wystąpili z K.K. Downingiem.