Z tej okazji Elton John udzielił wywiadu brytyjskiemu tabloidowi „The Sun”, w którym wspominał zmarłą wokalistkę. Kultowy piosenkarz wciąż nie może się pogodzić ze śmiercią swojej koleżanki po fachu:
– Niewiarygodne, ale to już rok. Byliśmy świadkami jednej z największych tragedii. Widziałem ją w Shepherds Bush Empire, chwilę po tym, jak zaręczyła się z Blakiem [Fielder-Civilem – red.]. To był niesamowity występ.
John dodał, że dorobek, który pozostawiła sobie Winehouse, jest nieporównywalnie mniejszy od talentu, jakim została obdarowana. – Po koncercie podszedłem do niej i powiedziałem: „Widziałem na żywo wszystkie największe wokalistki, jesteś jedną z nich”. Ilość płyt, które nagrała, nie przekłada się na skalę jej talentu.
Przyczyną śmierci Amy Winehouse było zatrucie alkoholowe.