foto: Karol Makurat / Tarakum.pl
Po ekstradycji do Spokane w stanie Waszyngton muzycy polskiej deathmetalowej grupy Decapitated poznali już zarzuty. W piątek przed sędzią Anette Plese stanęli Wacław K. (oskarżony o gwałt II stopnia i porwanie I stopnia) oraz Michał Ł. (zarzuty gwałtu III stopnia i porwania I stopnia). Pozostałej dwójce – Rafałowi P. i Hubertowi W., którzy staną przed sądem w czwartek, zarzuca się odpowiednio gwałt II i III stopnia.
Sędzia Plese wyznaczyła kaucję za Wacława K. oraz Michała Ł. Aby opuścić areszt każdy z muzyków musiałby wpłacić 100 tysięcy dolarów. Nie oznacza to, że po wpłynięciu tej kwoty muzycy mogliby wrócić do kraju, bowiem zostali zmuszeni do oddania paszportów.
Cała czwórta trafiła do osobnych cel, muzycy mają zakaz kontaktowania się ze sobą. Prawnik jednego z nich, Steve Graham, twierdzi, że taka decyzja jest równoznaczna ze złamaniem praw człowieka, ponieważ członkowie Decapitated słabo mówią po angielsku, tym samym nie mogą utrzymywać kontaktów ze współwięźniami w swoich celach, co oznacza de facto, że są izolowani.
