fot. Karol Makurat / tarakum.pl
Najpotężniejsze od siedmiu lat tornada siały spustoszenie w stanie Tennessee. Zabójcze tornada uderzyły w rejonie Nashville, stolicy stanu. Przynajmniej 24 osoby nie żyją, jest wielu rannych i zaginionych. Jak relacjonują świadkowie budynki składały się jak domki z kart, a największe zniszczenia objęły wschodnią część Nashville. Jak się okazało, w samym centrum tego piekła była Edyta Górniak. Piosenkarka przebywała w Nashville niecałe dwa kilometry od strefy zniszczeń. To doświadczenie skłoniło Górniak do głębokich refleksji.
Wczoraj o 2 nad ranem naszej strefy czasowej, słuchając w wyciszeniu analiz naukowców światowych przeraziłam się, że coś uderzyło w Naszą planetę. Lub że coś przecina tę planetę na pół. To były jedyne skojarzenia, jakie wtedy przyszły mi do głowy. Nie znałam takich dźwięków, jakie usłyszałam, ani takiego huku mimo, że od lat pracuję w trudnych głośnych warunkach.
Nie zasnęłam już do rana.. Jestem ok. Ale Nashville nie.. Byłam i jestem nadal 1 milę od strefy zniszczeń – napisała na swoim Instagramie – Uświadomiłam sobie, że nie zrobiłam w życiu ważnej rzeczy – dodała.