„Nie mogłem zacząć rapowej część płyty inaczej niż od kawałka starającego się zdefiniować pojęcie ” Słowianina”. Na pomoc przyszedł mi VNM, który zrobił to w formie połączenia wiadomości encyklopedycznych ze swoją interpretacją i uwagami co sprawiło że wyszło naprawdę ciekawie.
[…]
Co do bitu i aranżacji to rzucam Was od razu na głęboką wodę, kręgosłup w postaci bębnów obrósł tu różnymi innymi (czasem dziwnymi) dźwiękami podchodzącymi również z instrumentów zespołu Percival. Są więc żywe fleciki, przejścia, wokalizy i dzieje się sporo, jest też refren, moja ulubiona część zaśpiewana przez Mikołaja, Kasię, Asię i Chris. Tak wyglądałby rap 1000 lat temu!”