Mimo nacisków, ojciec artystki, Mitch, nie zamierza wycofywać się z postanowienia.
– Robimy to z wielkim żalem, ale ten dom stoi pusty i jego utrzymanie kosztuje nas fortunę. Wiem, że Amy bardzo go kochała, razem nad nim pracowaliśmy. Mam nadzieję, że w tej posiadłości, tak pełnej miłości, zamieszka równie kochająca się rodzina – napisał Mitch Winehouse na Twitterze, po czym dodał: – Zachowujecie się głupio. Ochrona tego mieszkania kosztuje nas 25 tys. miesięcznie. Tyle mam do powiedzenia.
Dotychczas sądzono, że dom Amy będzie siedzibą fundacji założonej w hołdzie wokalistce.