fot. YouTube / Fame MMA
Po tym jak na backstage’u gali Prime Show MMA Sobota został uderzony przez – jak sam twierdzi – mężczyznę wynajętego przez Jongmena, raper odświeżył konflikt, w który już wcześniej zaangażowani byli m.in. Bilon i Cypis. Sobota wyzwał zaproponował, by wyrównać rachunki w oktagonie, ale Cypis zdaje się nie być zainteresowany jego ofertą. Twórca ma dla Soboty kilka cierpkich słów i choć twierdzi, że jest gotów wejść z nim do klatki, to stawia na tyle zaporowe warunki, że raczej nie doczekamy się takiego starcia.
– Posłuchaj mnie śmieciu j***y, nie promuj się na mojej ksywie, bo mam cię w ch**u głęboko i możesz sobie w internecie pi***ić co chcesz na mój temat, ale dla mnie i tak jesteś nikim i możesz mi najwyżej ob***ąć. Nic więcej. I nie myśl, że będę z tobą walczył na jakichś galach. Ale jakbyś tak bardzo chciał to spoko – minimum półtora miliona albo z tobą nie zawalczę – mówi do Soboty Cypis.
– Wiesz, co jest najzabawniejsze? Że ty bierzesz udział w tych galach. Ja też brałem, raz, bo chciałem wiedzieć, jak to jest. Ale ty musisz brać w tym udział, bo zdechniesz z głodu. Tańcz, k***o, jak ci zagrają. Miałem okazję walczyć na kolejnych galach. Nie chciałem, bo robię pieniądze na czymś innym. A ty, pajacu, tańcz tam, jak ci zagrają. I nie pruj się do mnie. I nie wywyższaj się, kim jesteś i co osiągnąłeś, bo chciałbym ci przypomnieć, że mam na swoim koncie więcej złotych i platynowych płyt niż ty – dodaje.