foto: mat. pras.
Common postanowił przekazać 10 tys. dolarów na cele charytatywne. Kilka dni temu raper przekazał czek jednej z nowojorskich szkół. Chicagowski MC jest jednym z ambasadorów organizacji non profit Adopt-A-Classroom, która pomaga finansowo uczniom i nauczycielom. Dzięki pomocy tej organizacji, uczniowe mogą liczyć m.in. na nowe przybory szkolne.
Raper odwiedził szkołę na Manhattanie i przekazał czek na kwotę 10 tys. dolarów. Common spędził również kilka godzin z uczniami i pedagogami – wszyscy mieli możliwość analizowania wraz z nim wersów z jego utworów. Uczniowie recytowali także tekst jednej z jego piosenek – konkretnie „Black America Again” z albumu o tej samej nazwie z 2016 roku.
– Kiedy zobaczyłem te dzieci, naprawdę chciałem dać im do zrozumienia, że nie jesteśmy tutaj przypadkowo. Przyszliśmy im dać do zrozumienia, że o nie dbamy i bardzo je cenimy. Muszą wiedzieć, że mają świat w swoich rękach – powiedział Common Associated Press.
To już kolejna w tym roku społeczna akcja muzyka, która ma duży rozgłos w mediach.
Common w antyrasistowskiej akcji
W połowie kwietnia dwóch czarnoskórych mężczyzn – Donte Robinson i Rashon Nelson – weszło do jednej z kawiarń sieci Starbucks w Filadelfii, gdzie mieli odbyć spotkanie w interesach. Kiedy Nelson zapytał, czy może skorzystać z toalety, usłyszał, że nie może tego zrobić, ponieważ niczego nie zamówił. Mężczyzna wrócił do stolika, a chwilę później obaj panowie zostali oskarżeni o wtargnięcie do kawiarni, co przełożyło się na głośny skandal w Stanach.
Kilka dni później Starbucks postanowił zamknąć aż 8000 swoich kawiarń, aby przeszkolić pracowników w zakresie zachowań rasistowskich i budowania spójnego wizerunku otwartej firmy. Jednym z elementów zajęć była emisja krótkiego wideo nagranego przez Commona, w którym artysta mówi, że chce pomagać ludziom patrzeć na innych bez uprzedzeń i dostrzegać pełnię ich osobowości, a nie tylko kolor skóry.
Ostatnią płytą Commona jest album „Black America Again” z 2016 roku. – To płyta o przebudzeniu, ale zapowiadanym jednak z perspektywy kanapy, z kubkiem ciepłej herbaty w ręku – pisał o niej Karol Stefańczyk w swojej recenzji.