Jakiś czas temu zagraniczne media sugerowały, że Martin opuści na dniach Coldplay, by na dobre rozpocząć solową karierę. Plotki te zdementował jednak sam zainteresowany na łamach „The Sun”. Wokalista powiedział, że nie opuści kapeli i prędzej „piekło nie tylko zamarznie, ale nawet ktoś je na dobre zamknie”. „Bardziej prawdopodobne jest to, że papież zwątpi w istnienie Boga”, dodał Martin. „Nie mogę pomyśleć o niczym gorszym. Oznaczałoby to, że porzuciłem swoją żonę i desperacko potrzebuję pieniędzy.”
Jak widać lider Coldplay nie tylko nie planuje solowej kariery, ale wprost przeciwnie – szykuje ze swoim zespołem nowy album. „Może to wynika z tego, że dobijam do 33 roku życia, ale odczuwam potrzebę nieustannego pisania. Nowy krążek będzie opierał się na pewnej historii, taki jest zamysł.”
Trzymając się tematu Coldplay, warto dodać, że kapela zagra 18 i 19 września dwa koncerty na stadionie Wembley, a supportować ją będą Jay-Z i Girls Aloud.