– Całe nasze wspólne życie zamartwiałam się, że Ronnie umrze z pijaństwa, albo zrobi coś głupiego, gdy zabraknie alkoholu w domu – wyznała. – Opiekowałam się nim jak mogłam i ukrywałam przed światem jego poważny stan. Mam nadzieję, że uzyska pomoc w klinice odwykowej, ponieważ sam raczej nie jest wstanie sobie pomóc. Kiedy jest trzeźwy, jest cudownym człowiekiem – zapewniła i na koniec przyznała, że chciałaby żeby muzyk znalazł sobie kogoś kto się nim zaopiekuje, ponieważ sam sobie nie radzi.