NEWS

Bohaterka afera „kiss cam” na koncercie Coldplay przerywa milczenie

Kulisy skandalu, hejtu i konsekwencji zawodowych

2025.12.18

opublikował:

Bohaterka afera „kiss cam” na koncercie Coldplay przerywa milczenie

fot. mat. pras.

Głośna afera ze słynnego nagrania z „kiss cam” podczas koncertu Coldplay w Bostonie w lipcu 2024 roku ponownie wraca do mediów. Kristin Cabot – kobieta uwieczniona na wyświetlonych na telebimie scenach bliskości ze swoim szefem, Andym Byronem – opowiedziała o dramatycznych konsekwencjach, jakie wywołało nagranie.

Co wydarzyło się podczas koncertu Coldplay?

W trakcie koncertu na Gillette Stadium kamera wyświetlana na wielkim ekranie pokazała Cabot tańczącą z Byronem – CEO platformy Astronomer. Wideo szybko trafiło do sieci, a reakcja fanów oraz komentarz Chrisa Martina wywołały falę spekulacji o romansie.

Oboje – Cabot i Byron – ustąpili ze stanowisk, a nagranie stało się viralem w mediach społecznościowych.

„W jednej chwili życie mi runęło”

W wywiadzie dla „The Times” Cabot ujawniła, że w momencie nagrania była w trakcie pokojowej separacji z mężem. Jak mówi, jej pierwszą reakcją była panika – bała się, że nagranie zrani bliskich oraz zaszkodzi jej reputacji zawodowej.

Cabot podkreśla, że to na nią spadła większość hejtu. Oskarżano ją o romans i interesowność, mimo że – jak twierdzi – pracowała na swoją pozycję latami.

Konsekwencje viralowego nagrania

Po udostępnieniu materiału w sieci Cabot miała otrzymywać tysiące wiadomości z obraźliwymi komentarzami, groźbami oraz nacechowanymi przemocą sugestiami. Jak dodaje, hejt nie ustał nawet po miesiącach od wydarzenia.

Wskazuje również, że nikt z zespołu Coldplay nie skontaktował się z nią, by pomóc w uspokojeniu opinii publicznej.

Apel i refleksja nad hejtem w sieci

Kristin Cabot postanowiła zabrać głos, aby zwrócić uwagę na skalę cyberprzemocy:

„Każdego dnia słyszę o młodych ludziach, którzy odbierają sobie życie z powodu hejtu w komentarzach. Musimy być dla siebie milsi”.

Kobieta z „kiss cam” chce zamknąć aferę

Cabot zapewnia, że nie szuka rozgłosu, lecz walczy o odzyskanie dobrego imienia i spokoju swojej rodziny. Skandal pokazuje, jak szybko zwykłe nagranie z koncertu może zmienić życie, gdy trafi do internetu i zostanie poddane publicznemu osądowi.