fot. Johnny Rogowitz
Ostatnie dni przyniosły poruszającą deklarację Jędkera, który przyznał, że pozostaje bez środków do życia. Raper obwinia o swoją sytuację Wujka Samo Zło, tłumacząc, że negatywne wypowiedzi Wujka na jego temat, zablokowały Jędkerowi powrót na scenę. W podsumowaniu wydarzeń na rodzimej scenie Yurkosky poprosił Aviego o kilka słów komentarza dotyczących tej sytuacji.
– Jędker jest fundamentem tej sceny, pionierem pewnych rzeczy i człowiekiem, który umie rapować. Jest też przykładem człowieka, który w tej swojej twórczości podjął parę złych decyzji. Jest przykładem dla nas wszystkich, jak można spaść z wysokiego konia. Jeżeli możemy się uczyć na czyichś błędach, to to jest świetny przykład. Z drugiej strony poznałem też Wujka Samo Zło i wiem, że pomimo nazwy Wujek nie jest taki zły i nie jest też na tyle wszechmogący, by komuś blokować koncerty i wpłynąć na sprzedaż jego płyt – mówi Avi.
Autor „Zbioru pieśni sycylijskich” zauważa, że szukanie rozwiązania na gali Fame MMA nie jest dobrym pomysłem, ponieważ jako raper JD powinien załatwiać swoje sprawy inaczej.
– Gdybym był na miejscu Jędkera, starałbym się wyciszyć i zrobić dobrą płytę. Zamknąłbym się i zrobił dobrą płytę, żeby to co mam do powiedzenia, przekazać na bicie. Od tego są raperzy – zauważa.
Avi podkreśla jednak, że nie chce oceniać Jędkera i przyznaje, że kibicuje mu, by wyszedł na prostą.
– Po ludzku jest mi przykro, natomiast życzę siły i mam nadzieję, że wszystko się ułoży po myśli – kończy.