fot. mat. pras.
Komentując dobór gości na swoją nową płytę „BLUR” Małpa zapowiadał, że personaliów dwóch osób z pewnością nie zgadniemy. Dotychczas artysta zdradził, że na płycie pojawią się Sarius i Miodu z Jamala i te wybory wydają się jak najbardziej naturalne. Teraz dochodzi do tego trzeci gość i rzeczywiście możemy mówić o sporym zaskoczeniu. Na „BLUR” pojawi się Michał Bownik, lider formacji Bownik.
Artur Szklarczyk recenzując na naszych łamach ubiegłoroczny album „Delfina”, pisał o Michale: – Osobna sprawa to maniera wokalna lider zespołu. Wyraźna, trudna do podrobienia, osobna. Jakby teatralna, ale czy – jak chcą oponenci – przeszarżowana? No nie wiem… Jeśli Michałowi zależało na oryginalności, to udało mu się osiągnąć efekt. I zaintrygować/wkurzyć (niepotrzebne skreślić) słuchaczy. Nie wiem, jak wy, ale ja bardzo lubię wyraźne i nieoczywiste rzeczy. Bo pomyślcie choćby – ilu jest mdłych, mało oryginalnych wokalistów? Mnie szkoda czasu na takie nudy. Wolę wariatów. Może nawet muzycznych samobójców, którzy „denerwującą mimiką” (jak piszą niektórzy) biorą z marszu czujnie i czysto takie „sztosy”, jak otwierający całość „Postrach”. Taki właśnie jest Michał Bownik…
„BLUR” ukaże się 22 lutego. Dotychczas poznaliśmy dwa single promujące płytę – solowe „Budzę się” i nagrane wspólnie z Sariusem “Nie wiem, co będzie jutro”. Producentem krążka torunianina jest Magiera.