fot. P. Tarasewicz
Pod koniec lipca na platformie Netflix zadebiutował „Cały ten rap”, serial dokumentalny poświęcony polskiej scenie. Zagadnienie jest szerokie, a artyści, aktywiści i słuchacze mają do nurtu bardzo osobisty stosunek, więc twórcy musieli się liczyć z mieszanym odbiorem. Już kilka dni po premierze krytycznie o „Całym tym rapie” wypowiedział się Peja.
– 35 lat w kulturze, ponad 30 na scenie. Pewnie z 3h rozmowy na potrzeby tego dokumentu. Finalnie wchodzą 3 minuty w 3 odcinkach. Wychodzi na to, że do rapu wniosłem kult przemocy i kradzież własności intelektualnej. Niby przywykłem do marginalizacji mojej postaci ale żeby w tak niby dużej rzeczy? Beka. Było jednak odmówić – stwierdził artysta.
Zaprosiliśmy do naszej redakcji Piotra Szubstarskiego i Piotra Jasińskiego, odpowiednio reżysera i producenta wykonawczego serialu. Obaj mają inne zdanie na temat tego, jak przedstawili w „Całym tym rapie” Rycha.
– Wydaje mi się, że podszedł do tego zero-jedynkowo, a my staraliśmy się pokazać go z tej pozytywnej strony, pokazać zmianę człowieka – komentuje reżyser. Producent wykonawczy całości również nie zgadza się z opinią Rycha i przywołuje konkretne sceny z serialu. Piotr Jasiński wskazuje fragmenty, w których Peja uspokaja nabuzowaną publiczność, rozładowując w ten sposób napięcie, czy głośną przed laty sytuację ze Stanem Borysem i niewyczyszczonym samplem. – Pokazujemy, że umiał z klasą wybrnąć z konfliktu prawnego – zauważa producent.
Cała rozmowa z twórcami „Całego tego rapu” już w najbliższą niedzielę o 20.00 w podcaście Flintesencja Marcina Flinta.
@cgm.pl Twórcy serialu „Cały ten rap” odpowiadają na zarzuty Peji #CalyTenRap #cgm #Peja #PiotrSzubstarski #piotrstrzelecki ♬ oryginalny dźwięk – CGM.PL – CGM.PL