Te–Tris: „Hip–hop to nie szmata do wycierania sobie japy”

„Hip–hop jest kulturą wymagającą ogromnego szacunku, gdy do niej wchodzisz”.


2018.03.21

opublikował:

Te–Tris: „Hip–hop to nie szmata do wycierania sobie japy”

foto: Gniewko Głogowski

Na kanale Jacka Adamkiewicza pojawiła się pierwsza część wywiadu z Te–Trisem. Poruszane są w nim kwestie nojnowszych produkcji rapera, tj. „Tristape’u” i „Specialite EP”, polskiej sceny hip–hopowej, czy rapujących YouTuberów.

Jacek określił Teta jako „wróżbitę” nawiązując do wersów z płyty „Tristape”: „Więcej już wspólnego z rapem ma chyba Conchita Wurst / Nie pytaj o zyski, temat śliski niczym Rajd Barbórki / Dopóki na wizji do spółki z nami lata Young Multi”. Twierdzi, że jest tylko kwestią czasu, gdy nawijający YouTuberzy zaczną być uznawani za „pełnoprawnych rapera”. Te–Tris, odnosząc się do tych słów, odpowiada: – To trzeba wszystko postrzegać dwojako. Nie można deprecjonować ludzi tylko ze względu na to, że są jakimiś YouTuberami, czy grali w gry. To nie o to chodzi. Zakładam, że wielu moim znajomych po fachu grało w gry.

Tet podkreśla, że nie ma nic przeciwko rapującym YouTuberom, o ile ci faktycznie udowodnią, że są zainteresowani kulturą ze względów innych niż finansowe. – Hip–hop to nie jest jakaś szmata do wycierania sobie japy. Tylko to jest pełnoprawna, kilkudekadowa kultura, pełna spuścizny kulturowej i muzycznej, wymagająca ogromnego zaplecza i szacunku, kiedy wchodzisz w tę kulturę. Cały ten sposób wkręcania się i wchodzenia tylko po to, żeby wyciągnąć z tego trochę siania jest dla mnie zupełnie absurdalny. Być może taki Young Multi będzie raperem i udowodni swoją przydatność dla kultury. Może tak być. Ostatnio mówimy dużo o szacunku, o pokorze i tak dalej. Więc one, w wydaniu każdego, kto się pojawia na scenie, powinny być praktykowane – stwierdza.

Nie chcę takich ludzi w tej kulturze dlatego, że większość z nich, nie mówię, że wszyscy, ale większość absolutnie nie ma szacunku i nie będzie go miała. Zawinie kitę, gdy tylko skończy się koniunktura, nie wniesie nic, a wypompuje ile się da wypompować z hip–hopu i nic z tego dobrego nie będzie. To jest takie hip–hopolo 2.0 – kończy Te–Tris.

Tagi


Polecane