Jednym ze skutków zmiany władzy, do której doszło jesienią, są roszady w mediach publicznych. Dotyczą one nie tylko pracowników Polskiego Radia i Telewizji Polskiej, ale również goszczących na ich antenach artystów. Jedni wracają po latach nieobecności, drudzy odwrotnie – po okresie intensywnego eksploatowania ich wizerunków za czasów Prawa i Sprawiedliwości, teraz znikają pola widzenia.
Wiemy już, że „nowa TVP” nie zorganizuje w tym roku „Sylwestra Marzeń”. W tym przypadku jest to decyzja nie tyle władz Telewizji Polskiej co nowego Burmistrza Zakopanego.
– Trzeba zmienić wizerunek Zakopanego. Nie będzie rządów Leszka Doruli w Zakopanem, nie ma Jacka Kurskiego w TVP, więc i nie będzie Sylwestra Marzeń – skomentował Łukasz Filipowicz.
Czy to znaczy, że w ostatnią noc 2024 widzowie mediów publicznych nie zobaczą na scenie Maryli Rodowicz? Tego dowiemy się czasem. Póki co ujawniono, że gwiazda nie pojawi się na tegorocznym KFPP w Opolu.
– Nie zostałam zaproszona, ale już tyle razy byłam w Opolu, że nie będę płakać. Nie mogę w kółko powtarzać tego samego repertuaru, a musiałby być jakiś ważny powód, dla którego chciałabym wystąpić w Opolu. Obecnie jestem w trakcie nagrywania nowej płyty. Będą to duety z młodymi artystami. Wyszedł już pierwszy singel z Mrozem, a reszta na razie jest tajemnicą – powiedziała Plejadzie Maryla Rodowicz.