– Bycie moim fanem w ostatnich czterech latach to nie jest kwestia przypadku. To są ludzie świadomi – tłumaczy Tede. Raper twierdzi zarazem, że część jego słuchaczy to „debile”. Ma tu na myśli tych, którzy recytują z pamięci nagranie „Drin za drinem” i uważają, że to najlepszy kawałek w karierze warszawiaka: – To nawet nie jest pierwsza dwudziestka moich najlepszych kawałków. Umówmy się, ten kawałek jest beznadziejnie głupi.