Taylor Swift stanie przed sądem. „To próba wywołania sensacji” twierdzi gwiazda

Artystka została oficjalnie wezwana do sądu


2025.05.11

opublikował:

Taylor Swift stanie przed sądem. „To próba wywołania sensacji” twierdzi gwiazda

fot. mat. pras.

Tło sprawy: konflikt wokół filmu „It Ends With Us”

Taylor Swift została oficjalnie wezwana do sądu jako świadek w trwającym sporze prawnym pomiędzy Justinem Baldonim a Blake Lively. Sprawa dotyczy oskarżeń o molestowanie seksualne, odwet i zniesławienie podczas realizacji filmu It Ends With Us, którego premiera odbyła się w 2024 roku.

Baldoni, który był zarówno reżyserem, jak i aktorem w produkcji, twierdzi, że został niesprawiedliwie potraktowany w trakcie współpracy z Lively, a cała sytuacja doprowadziła do poważnych konsekwencji zawodowych, w tym zerwania współpracy z agencją WME.

Dlaczego Taylor Swift została wezwana jako świadek?

Prawnicy Baldoniego wskazali Swift jako potencjalnego świadka, twierdząc, że uczestniczyła w prywatnym spotkaniu w mieszkaniu Lively w Nowym Jorku, na którym omawiano zmiany w scenariuszu filmu. Według zeznań, obecni byli również Ryan Reynolds i Justin Baldoni, który miał odczuwać presję ze strony pary oraz samej Swift, by zaakceptować wersję sceny zaproponowaną przez Lively.

Stanowisko Swift: „To próba wywołania sensacji”

Reprezentanci Swift stanowczo zaprzeczyli, jakoby artystka miała jakikolwiek wpływ na kształt filmu. W oświadczeniu przekazanym Billboard podkreślono, że Swift:

– nie była obecna na planie zdjęciowym,

– nie uczestniczyła w procesie castingu ani montażu,

– nie widziała filmu aż do jego publicznej premiery,

– w latach 2023–2024 była w trasie koncertowej Eras Tour.

Jedynym związkiem Swift z produkcją była licencja na użycie jej utworu „My Tears Ricochet”. Przedstawiciele gwiazdy stwierdzili, że wezwanie to „czysta próba użycia nazwiska Taylor Swift w celach marketingowych”.

„Smoki” Lively – kluczowy element pozwu

W sprawie ujawniono również wiadomości tekstowe, w których Blake Lively określa Swift i Reynoldsa jako swoje „smoki” – nawiązując do postaci Daenerys z Gry o tron. Prawnicy Baldoniego twierdzą, że wiadomość ta miała wyraźnie wskazywać, iż w konflikcie artysta mierzył się nie tylko z Lively, ale też z potężnymi sojusznikami.

„Baldoni musiał liczyć się z tym, że ma przeciw sobie nie tylko Lively, ale także dwie z najbardziej wpływowych postaci w show-biznesie, gotowe działać w jej obronie” – czytamy w pozwie.

Co dalej ze sprawą?

Proces rozpoczął się w grudniu 2024 roku od pozwu Lively, który dotyczył rzekomych niewłaściwych zachowań Baldoniego. Ten stanowczo zaprzeczył zarzutom i złożył kontrpozew, obejmując nim także Ryana Reynoldsa oraz agentkę PR Leslie Sloane. Sprawa wzbudza ogromne zainteresowanie opinii publicznej z uwagi na udział czołowych gwiazd popkultury.

 

Polecane