fot. Mike Coppola / Getty Images for MTV
Od trzech miesięcy Taylor Swift dzieli i rządzi na liście najlepiej sprzedających się płyt w Stanach Zjednoczonych. W ciągu ostatnich 16 tygodni jej „The Tortured Poets Department” tylko raz opuściło pierwsze miejsce, by pozwolić przez moment nacieszyć się nim Eminemowi. Spekulowano, że jeśli po niemal czterech miesiącach od premiery album Swift ma znów spaść z pierwszej pozycji, to zrobi to wtedy, kiedy album wyda Kanye West. Nic z tego.
„Vultures 2” zadebiutowało na drugiej pozycji listy najlepiej sprzedających się płyt w Stanach. Dla Westa to pierwszy sygnowany jego nazwiskiem album od „The College Dropout”, który nie trafił na szczyt listy. Można powiedzieć, że karma wraca? W tej sytuacji chyba tak.
Można oczywiście powiedzieć, że „The Tortured Poets Department” jest tak rozpędzone, że nikt nie jest w stanie jej zatrzymać. To prawda, ale w tym konkretnym przypadku nie do końca. Taylor z premedytacją zablokowała Westa. Tuż po premierze „Vultures 2” odpaliła trwającą zaledwie 24h sprzedaż jednego z wariantów swojego krążka, co pozwoliło jej uzyskać wynik na poziomie 142 tys. sprzedanych egzemplarzy (licząc nośniki, digital i streaming), przy „zaledwie” 107 tys. Westa i Ty Dolla $igna.
Technicznie rzecz biorąc już album Kids See Ghosts, czyli duetu Kanye – Kid Cudi, był „dwójką” na liście Billboardu, ale panowie występowali wówczas jako zespół, na okładce nie było żadnej informacji o Ye, więc w praktyce słabszy wynik tamtego wydawnictwa nie wpłynął na passę „jedynek” Kanyego.
