Sędzia federalny Lewis Liman odrzucił wniosek Justina Baldoniego i jego studia Wayfarer o przesłuchanie Taylor Swift w ramach procesu sądowego związanego z zarzutami Blake Lively dotyczącymi molestowania seksualnego. Powodem była zbyt późna próba włączenia piosenkarki do sprawy – jak uznał sąd, obrona nie wykazała „należytej staranności”.
Jednocześnie Lively otrzymała dodatkowe 10 dni na przesłuchanie Baldoniego i dwóch innych osób, ponieważ dokumenty od strony pozwanej trafiły do niej z opóźnieniem.
Argumenty obrony i stanowisko Taylor Swift
Prawnicy Baldoniego przekonywali, że Swift „zgodziła się” na przesłuchanie, ale mogła się stawić dopiero po 20 października 2025 roku – już po zakończeniu okresu odkrywania dowodów. Sąd uznał jednak, że to za późno.
Z kolei pełnomocnik Swift, J. Douglas Baldridge, zdementował informacje o rzekomej zgodzie gwiazdy:
„Od początku tej sprawy podkreślaliśmy, że moja klientka nie ma istotnej roli w tym procesie. Taylor Swift nie zgodziła się na przesłuchanie”.
Swift obecnie przygotowuje się do premiery nowego albumu „The Life of a Showgirl” (3 października 2025), a także planuje ślub z futbolistą Travisem Kelce.
Tło konfliktu Lively – Baldoni
Proces rozpoczął się w grudniu 2024 roku, gdy Blake Lively oskarżyła Baldoniego o „nieodpowiednie i niechciane zachowania” podczas pracy nad filmem It Ends With Us. W odpowiedzi Baldoni zaprzeczył zarzutom, pozwał Lively oraz jej otoczenie na kwotę 400 milionów dolarów, a w konsekwencji został odrzucony przez agencję WME i stracił nagrodę solidarności kobiet.
Taylor Swift została wciągnięta w sprawę, ponieważ Baldoni twierdził, że była obecna podczas rozmów o scenariuszu filmu w domu Lively i miała poprzeć zmiany proponowane przez aktorkę.
Prawnicy Lively uznali te próby za „atak na prywatność Swift i element medialnej strategii obrony Baldoniego”.