T.Love przedstawiają „Ponurą Żniwiarkę”

Tydzień po premierze "Pochodni" grupa zaskakuje kolejną piosenką.


2022.01.27

opublikował:

T.Love przedstawiają „Ponurą Żniwiarkę”

fot. Jacek Poremba

Przed tygodniem T.Love podzielili się z fanami „Pochodnią” – pierwszym singlem zapowiadającym szykowany na kwiecień album „Hau, hau”. Teraz grupa odpala kolejną nowość – neo-rockową „Ponurą żniwiarkę”, której towarzyszy jedna z najbardziej uroczych animacji w dziejach muzyki. Serio.

Jak sam mówi o sobie Muniek Staszczyk – jest „płytowcem” i muzyki słucha wyłącznie z CD (najchętniej w samochodzie). Dlatego drugi utwór „Hau, hau” (premiera 22.04.22) został wytłoczony na… stronie B limitowanego fizycznego singla promocyjnego.

Muniek deklaruje: – Wypuszczamy singla jak za starych dobrych czasów, który będzie miał strony A i B. Na stronie A znajduje się nasz pierwszy zwiastun albumu, czyli „Pochodnia”, z gościnnym udziałem Kasi Sienkiewicz z Kwiatu Jabłoni, który definiuje T.Love AD 2022 neo-popowo, a na stronie B „Ponura żniwiarka”, która definiuje nas jako zespół rock’n’rollowy. Taka będzie cała płyta, barwna, rozpięta na pięciolinii neo-popu i neo-rock’n’rolla, ale wszystko w korzeniu T.Love.

A o samym utworze dodaje: – Ten numer, kiedy tylko przesłuchałem CD-ka z Janka kompozycjami, od razu mi się spodobał, bo przywodził mi na myśl skojarzenia ze wszystkim co lubię – przypominał mi klimatem i brzmieniem kawałki Gary’ego Glittera, T.Rex i legendarny „Personal Jesus” Depeche Mode. To jest T.Love w pigułce! W czystej postaci. 100% cukru w cukrze.

Janek Benedek tak podsumowuje „Ponurą żniwiarkę”: – Rzeczywiście, to jest to, co lubimy z Muńkiem najbardziej, czyli stary blues. Ale w tym przypadku podany na zimno, w taki depeche’owski sposób – tak się ludziom kojarzy i coś w tym jest. A żeby przyprawić ten numer czymś specjalnym, zaprosiliśmy Andrzeja Smolika, który jest genialnym multi-instrumentalistą i zagrał tu kapitalne solo na harmonijce ustnej.

Kapitalne lyric video do utworu stworzyła Marta Kacprzak.

Polecane