fot. mat. pras.
W trudnych społecznie czasach muzyka niejednokrotnie odgrywała ważną rolę, służąc jako platforma do komentowania rzeczywistości, podnoszenia ludzi na duchu i motywowania ich do działania. Zaangażowana muzyka raczej nie jest politykom na rękę i zdaniem Sokoła najchętniej by się jej pozbyli, dostosowując to, co i w jaki sposób mówią artyści, do swoich potrzeb.
– Muzyka powinna być taka, jakiej chce muzyk. Na szczęście nie ma jeszcze, choć rząd bardzo by tego chciał, odgórnych wytycznych, jaka powinna być muzyka. I tego się trzymajmy. Jak ktoś chce zabierać w muzyce głos w sprawach społecznych czy politycznych, ma do tego pełne prawo, jak nie, to nie wymagajmy tego od niego na siłę – stwierdził artysta w wywiadzie dla NaTemat.pl.
Choć artysta cieszy się, że artyści nadal mają możliwość komentowania aktualnych wydarzeń, przyznaje, że sam stara się publicznie tego nie robić.
– Ja mam mieszane uczucia co do własnego angażowania się w komentowanie bieżących spraw. To trudny temat, aktualnie staram się zagryzać zęby i nie wchodzić w to szambo w ogóle, choć rząd PiS-u uważam za dramatyczny, dla partykularnych partyjnych interesów doprowadzający kraj nie tylko do katastrofy gospodarczej, ale przede wszystkim do szaleństwa. Niestety nie oznacza to, że nie widzę głupoty opozycji, choć z dwojga złego nie miałbym sekundy wahania i wybrał opozycję – powiedział artysta.