Foto: @piotr_tarasewicz @cgm.pl
Goszcząc niedawno w naszym podcaście Flintesencja Sokół podkreślał, że ze swoim światopoglądem nie mieści się w prostym podziale na lewą i prawą stronę politycznego sporu. Artysta od lat mówi o tym, że sztywna linia podziału nie ma sensu, ponieważ trudno popierać 100% programu któregokolwiek z ugrupowań. W wywiadzie dla Onetu raper zapytany o polityczny wydźwięk swojej zwrotki w kawałku „AU” promującym „Murem za Bonusem” Białasa, raper odniósł się do podziałów społecznych, podkreślając, że część słuchaczy mylnie próbuje go zaszufladkować jako zwolennika lewej lub prawej strony.
– W mojej zwrotce starałem się objąć cały cyrk, który się teraz dzieje i jest trudny do przeżywania, bo ciężko się opowiedzieć po którejś ze stron – mówi o „AU” Sokół. – Dostrzegam kurioza i idiotyzmy w obydwu grupach. Mamy tak spolaryzowane i napięte społeczeństwo, że trudno się w nim poruszać. Za sekundę będziesz zdrajcą dla wszystkich, bo nie popierasz jednej rzeczy z zestawu, który cię przypisuje do konkretnej grupy. Ja jestem zdrajcą według wszystkich; czytam czasem komentarze na swój temat i widzę, że jestem zarówno lewakiem, jak i betonową prawicą. A sam czuję, że jestem pośrodku. Natomiast partia rządząca to jednak największy dramat – dodaje.
Przypominamy kawałek „AU”…
…oraz wspomnianą na początku tekstu Flintesencję.