Po tym jak Roksana Węgiel wygrała Eurowizję Junior w 2018 roku, kolejną edycję organizowali Polacy. Wydarzenie odbyło się w Gliwicach i przyniosło kolejny triumf reprezentantki Polski, tym razem Viki Gabor. Tradycja eurowizyjnych konkursów daje prawo organizacji imprezy krajowi, który triumfował w roku poprzedzającym wydarzenie. Teoretycznie naturalnym wydaje się więc, że w 2020 Polacy ponownie mieliby być organizatorami zmagań młodych wokalistów. Problem w tym, że w historii konkursu nie było jeszcze takiej sytuacji, by jakiś kraj organizował go dwa razy z rzędu. Poza tym Eurowizja Junior nie ma tak sztywnych zasad jak ta dla dorosłych wykonawców – w siedemnastoletniej historii zmagań, tylko zaledwie siedem razy impreza odbywała się w kraju, którego reprezentacja zwyciężyła w roku poprzedzającym konkretną edycję.
TVP już w listopadzie deklarowało, że chętnie przyjmie wokalistki i wokalistów z całego kontynentu w Polsce, ale zakusy na organizację imprezy mają także choćby Hiszpanie, którzy w 2019 zajęli trzecie miejsce. Stacja zabiega o prawo do organizacji imprezy i według Dariusza Nowaka, kierownika biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa ma na to duże szanse. W razie powodzenia rozmów areną zmagań ma się stać krakowska Tauron Arena.
– Wszystko wskazuje na to, że w listopadzie 2020 r. TVP ponownie będzie organizatorem Eurowizji Junior, a konkurs odbędzie się właśnie w Krakowie. Czekamy na oficjalne potwierdzenie przez organizatora. Jeżeli tak się stanie, do Krakowa przyjadą producenci i będziemy rozmawiać o szczegółach – twierdzi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Dariusz Nowak.
Przedstawiciele TVP nie potwierdzają tych doniesień, wyjaśniając, że nie ma jeszcze oficjalnej decyzji.
– Żadne ustalenia odnośnie organizacji Eurowizji Junior w Polsce, a tym bardziej miasta organizatora jeszcze nie zapadły – odpowiada TVP.