– Wykorzystanie tych nagrań w Bondzie byłoby wspaniałym sposobem na upamiętnienie Amy. Chodzi o to, by ludzie kojarzyli ją z muzyki, nie nałogów. Co prawda żadna z piosenek nie jest ukończona, bo Amy zarejestrowała tylko partie wokalne i zaplanowała sekcje gitary i perkusji. Wydaje się jednak, że skompletowanie tych utworów nie powinno być większym problemem – powiedział informator gazety.