Nie żyje Gary Moore

Kultowy gitarzysta zmarł w wieku 58 lat.


2011.02.06

opublikował:

Nie żyje Gary Moore

Gary Moore zmarł dziś nad ranem w hotelu w miejscowości Estepnie na hiszpańskim Costa del Sol. Informację podali bliscy artyście. Adam Parsons, rzecznik Thin Lizzy, powiedział BBC, że Moore zmarł we śnie.

Moore był najbardziej chyba znanym irlandzkim bluesmanem, choć początki jego kariery związane były ze znacznie mocniejszą muzyką. Był wirtuozem gitary elektrycznej, wokalistą i kompozytorem. Jego nazwisko zawsze kojarzone będzie z takimi formacjami jak Thin Lizzy, G Force, Colosseum II i Skid Row (ale nie to, w którym występował Sebastian Bach). Współpracował na scenie z takimi gwiazdami jak B.B. King, Greg Lake. Ostatni raz odwiedził Polskę w październiku 2009 roku.

Moore urodził się 4 kwietnia 1952 w Belfaście w Irlandii Północnej. Ostatni raz Polskę odwiedził w październiku 2009 roku.

Gitarzysta na początku kariery działał w irlandzkiej grupie Skid Row (nie tej Sebastiana Bacha), której piosenkarzem był Phil Lynott. Lynott udzielał się także w Thin Lizzy. Gdy grupę tę opuścił w 1973 roku gitarzysta Eric Bell, jego miejsce na instrumencie zajął właśnie Moore.

Moore działał w Thin Lizzy tylko rok. W drugiej połowie lat 70. powrócił co prawda na dwa lata do zespołu, ale już w 1979 r. rozpoczął na dobre solową karierę (która nota bene swój początek ma w krążku „Grindin Stone” z 1973 r.).

Gary Moore […] po raz pierwszy sięgnął po gitarę w wieku zaledwie ośmiu lat. Początkowo zapatrzony w Elvisa Presley`a i The Beatles, w późniejszym czasie wzorował się na Jimi’m Hendrixie, Johnie Mayallu, oraz Peterze Greenie i właśnie na tej bazie zaczął rozwijać swój własny dynamiczny blues-rockowy styl gry – pisał w 2009 roku Michał Polański, przed wizytą Moore`a w Polsce – W bluesie Moore’a dostrzec można nowe, interesujące brzmienia przekraczające, granice gatunku, genialną improwizację, oraz własny oryginalny, szybko rozpoznawalny styl.

Tagi


Polecane