Powracająca fala na lata 80te przypomniała fanom o wspaniałym duecie tamtych czasów. Wówczas Wham! nie schodził z list przebojów, dziś zapewne również dałoby się nieźle zarobić na powrocie Michaela i Andrew Ridgeleya.
– Esencją Wham! była młodość i szaleństwo, a w pewnym wieku nie da się już odtworzyć tej atmosfery. Nadal przyjaźnię się z Andym, ale obawiam się, że zgadzamy się w jednej sprawie: już nigdy nie będziemy razem występować – mówi artysta
Andrew Ridgeley obecnie mieszka w Kornwalii, gdzie prowadzi spokojne życie i jest działaczem ochrony środowiska.