foto: kadr z wideo
Po debiucie na pierwszym miejscu listy Billboardu „Astroworld” Travisa Scotta utrzymuje pozycję lidera. Sytuacja zaskakuje o tyle, że faworytką do zajęcia najwyższego miejsca w najnowszym notowaniu była Nicki Minaj, której album „Queen” był jedną z najbardziej wyczekiwanych premier roku w Stanach. Travis osiągnął imponujący wynik 205 tysięcy sprzedanych egzemplarzy (78 tysięcy to tradycyjna sprzedaż, reszta to ekwiwalent za streaming), Nicki 185 tysięcy (w tym przypadku tradycyjna sprzedaż również wyniosła 78 tysięcy).
Raperka nie może uwierzyć w to, co widzi w nowym zestawieniu Billboardu i daje temu wyraz na Twitterze. Minaj zarzuca Scottowi nieuczciwe praktyki polegające na sprzedaży przepustek na nadchodzącą trasę i dodawanie do zakupów albumu. – Sprzedał tego 50 tysięcy. Bez konieczności pobierania albumu, bez ogłoszenia dat koncertów. Rozmawiałam z nim. Wie, że nie powinien być numerem jeden w tym tygodniu – pisze Nicki.
Co dają przepustki Travisa Scotta? Możliwość wcześniejszego wejścia na jeden z jego koncertów, przy czym podkreślamy, że ich daty poznamy dopiero w tym tygodniu. Przepustki nie są biletami na koncert, o te trzeba zadbać dodatkowo.
Artystka zasugerowała, że pod wpływem polityki prowadzonej przez konkurenta Billboard powinien zmienić zasady i nie doliczać płyt sprzedanych w zestawie z merchem. – Spojrzałam na liczby osiągane przez Carterów, Kanyego, Nasa. Travis sprzedał w pierwszym tygodniu 200 tysięcy samych ubrań. Rozmawiałam z nim i przyznał, że sprzedaje więcej ubrań niż muzyki – argumentuje Minaj.
– Włożyłam moją krew, pot i łzy w napisanie świetnego albumu, ale Travis Scott ma Kylie Jenner, która wrzuca post reklamujący przepustki na trasę, mówiąc ludziom, żeby przyszli zobaczyć ją i Stormi (córka Travisa i Kylie – przyp. red.). LOL. Naprawdę się z tego śmieję – pisze Nicki, dodając, że i tak ma powody do zadowolenia, ponieważ „Queen” zadebiutowało na szczycie sprzedaży w iTunes w 86 krajach. – Dziękuję Jezusowi i moim fanom – komentuje artysta.
„Wytwórnia nie chciała mnie bronić w obawie, że podobną lekcję dostanie Ariana”
Nicki ma pretensje nie tylko do Travisa Scotta, ale także do Spotify. Raperka twierdzi, że platforma bardzo zaangażowała się w promocję nowego albumu Drake’a, dodając kawałki ze „Scorpiona” do każdej możliwej playlisty. Tymczasem według samej Nicki Spotify postanowiło ukarać ją za to, że raperka prowadzi audycję na antenie należącego do Apple radia Beats 1. – Spotify chciało dać mi lekcję, ale nagrodziło człowieka, który najdłużej prowadzi audycję w radiu Apple – zauważa Nicki, dodając: – Moja wytwórnia nie chciała mnie bronić przed Spotify w obawie, że podobnej lekcji udzielą Arianie (Grande – przyp red.).