fot. mat. pras.
„Epoka X” to najsmutniejszy utwór w dorobku Natalii. Czy tak wyobrażaliśmy sobie apokalipsę? Chociaż niebo nie zionie ogniem, a morza wciąż trzymają się brzegów to dni wymknęły się krawędziom wschodu i zachodu w imię nieprzespanych nocy. Zmuszeni do odcięcia się od świata stanęliśmy pod przymusem konfrontacji z samymi sobą. I choć słońce świeci jak dawniej – coś w nas umarło.
Kiedy niewyobrażalne staje się faktem, a świat wystawia nas na najcięższą próbę, jedynym gruntem staje się niepewność, a zdolność do adaptacji najbardziej ekskluzywną cechą. Choć nie ma tu krzyku i emocje zdążyły wyblaknąć, to właśnie obojętny walc staje się świadectwem epoki, w której trzeba zacząć wierzyć od nowa.
Do „Epoki X” powstał mocny teledysk, w którym artystka karmi drony.
Na przestrzeni ostatnich miesięcy Natalia Nykiel zaprezentowała już dwa single z nadchodzącej płyty: „P.R.I.D.E.” i „Królestwo”. Drugi utwór został zainspirowany powieścią „Król” Szczepana Twardocha.
Artystka przyzwyczaiła nas do tego, że każde jej wydawnictwo to odrębna era i audiowizualny świat, w którym opowiada o swoich przeżyciach i komentuje otacząjącą nas rzeczywistość. Datę i tytuł nowego albumu poznamy wkrótce. Wiemy, że znajdzie się na nim duet z Piotrem Roguckim.
Autorami teledysków do nowej płyty są reżyser Łukasz Zabłocki i dyrektorka artystyczna Zuza Słomińska.