foto: P. Tarasewicz
Dwa tygodnie temu informowaliśmy, że Muniek Staszczyk trafił do londyńskiego szpitala. Muzyk poleciał do Wielkiej Brytanii, by zobaczyć na żywo Boba Dylana i Neila Younga i w trakcie wycieczki się rozchorował. Dziś wiemy już, że artysta doznał wylewu. Muzyk pozostaje w szpitalu i dzieli się ze słuchaczami informacjami o swoim stanie zdrowia.
– London calling! Pozdrawiam Wszystkich serdecznie z londyńskiego szpitala, w którym znajduję się po przebytym dwa tygodnie temu wylewie. Stan mojego zdrowia ulega systematycznej poprawie, niedługo wracam do Polski. 30 lat temu w lipcu ’89 roku odwiedziłem Londyn po raz pierwszy, żeby napisać „Warszawę” T.Love’u w knajpie na Highbury i zostać gwiazdą rocka, a także zarobić na dorosłe życie. A dziś dziękuję Bogu za to, że żyję – napisał na fanpage’u artysta.
18 października ma się ukazać nowy album Muńka zatytułowany „Syn miasta”. Artysta zapowiada materiał singlem „Pola”.