– Delikatnie zasugerowali nam, że możemy się udławić własnymi wymiocinami. Alkohol i narkotyki idą ze sobą w parze. I nie chodzi tu tylko o zespoły, ale o młodych ludzi w ogóle – powiedział James gazecie „The Sun”. – Śmierć [Amy] jest czymś bardzo smutnym, równie dobrze mogła dotknąć także mnie.
Basista przyznał także, że gdyby Winehouse weszła w związek z odpowiednią osobą, mogłaby uniknąć śmierci w tak młodym wieku.
Przypomnijmy, ciało wokalistki znaleziono w sobotnie popołudnie w jej londyńskim mieszkaniu.