„Byłem z tego bardzo dumny”, ujawnił gwiazdor. „Natomiast Michael podchodził do naszej pracy z ostrożnością, każdy jej efekt trzymał pod kluczem. Gdy skończyliśmy wspólną sesję, musiałem mu oddać każdą taśmę demo. Był perfekcjonistą, nie chciał, by cokolwiek ujrzało światło dzienne przed premierą.”
Jak scharakteryzował album will.i.am? „To coś nie z tego świata. Michael nigdy wcześniej takiego czegoś nie robił – płyty dance.”