fot. mat. pras.
Polski rap dorobił się już kilku świątecznych tradycji. Obok oczekiwania na Brudne Serca (znowu się nie udało), kolejnych odsłon projektu Jan Szpakowanie (dotychczas było pięć, z czego ostatnia niestety trzy lata temu), zdjęcia Aviego w swetrze (to stosunkowo nowa, ale rozwojowa sytuacja), mamy jeszcze Malika i jego zdjęcia z bigosem. Raper raczy fanów fotkami od 2017 r. i pozostaje w tym konsekwentny, choć przyznaje, że nie zawsze jest łatwo. Skąd w ogóle pomysł na zdjęcie z bigosem?
– Średnio dwa, trzy tygodnie przed świętami otrzymuję dużą ilość wiadomości. Mój DM pęka od pytań: „Malik, kiedy fota z bigosem”? – przyznaje w rozmowie z Eską artysta. – Całkowicie przypadkiem wstawiłem zdjęcie przy stole wigilijnym z bigosem. Miałem na sobie jakiś sweterek. Kontynuacja tego zdjęcia stała się tradycją jak film „Kevin sam w domu”. Co roku odczuwam przy tym bigosie coraz większą presję. Początkowo była to zabawa, ale kiedy otrzymujesz tyle zapytań, kiedy bigos, odczuwasz presję – dodaje raper.
Malik liczy na to, że tegoroczne zdjęcie z bigosem zgromadzi milion lajków na Instagramie. Póki co ma ponad 630 tys.
Wyświetl ten post na Instagramie