Być może jednak materiał nie przepadł „na amen”. Jak donosi menadżer Jacksona, Frank DiLeo, rodzina Króla Popu po śmierci zabrała praktycznie wszystkie przedmioty z mieszkania gwiazdora. „Załadowali ciężarówki, usunęli wszystko z tej posiadłości”, mówi mężczyzna w rozmowie z „Rolling Stone”. „Myśleli, że wszystko jest w posiadaniu Michaela, wzięli nawet wynajęte meble.”
Wśród zabranych rzeczy znajduje się prawdopodobnie komputer, na którym znajdują się niepublikowane dotąd kawałki Jacko. Teraz jest on rzekomo w posiadaniu La Toi Jackson, siostry piosenkarza.
DiLeo zapewnia, że prawnicy pracują już nad tym, by te numery ostatecznie ujrzały światło dzienne. Wśród „sensacyjnych” utworów znajdują się podobno również te nagrane w latach 80., kiedy Jacko odnosił największe sukcesy.