W nocy w Kia Forum w Inglewood odbył się wyjątkowy koncert Kendricka Lamara i jego przyjaciół. W hali pojawiło się sporo gwiazd NBA, m.in. James Harden, Russell Westbrook, Demar DeRozan czy LeBron James, a także w liczne grono artystów – Dr. Dre, Tyler, the Creator, Schoolboy Q, Jay Rock, Ab-Soul, YG, Roddy Ricch, Ty Dolla $ign i wielu innych.
Koncert był pokazem siły K-dota i chyba ostatecznym wdeptaniem Drake’a w ziemię w ich beefie. Kendrick nawinął nowy wers w „Euphorii” („Give me Tupac’s ring back and I might give you a little respect”), a także wykonał „Not Like Us” pięć razy z rzędu (na deser kawałek poleciał szósty raz, tym razem już z odtworzenia). Przy każdym z nich publiczność rapowała z nim każde słowo.
SPRAWDŹ TAKŻE: To już pewne: Bonson żegna się ze sceną. „Czas stąd wyjeżdżać”
Dodatkowym smaczkiem niech będzie to, że wczoraj ogłoszono, że Drake stał się pierwszym artystą w historii, którego kawałki zgromadziły 100 mld streamów. Informacja przypadkowo zbiegła się z koncertem Kendricka, który można potraktować jako idealną odpowiedź na sukces Kanadyjczyka.