– Błagam was, nie róbcie sobie tatuaży. Gdy będziecie starsi, znienawidzicie je – prosi Osbourne. – Ja moich nie cierpię. Mam na przykład wytatuowaną na ręce klawiaturę. Po pierwsze, nie potrafię grać na fortepianie. Po drugie, byłam wtedy na etapie dziwacznej fascynacji latami 80. Po trzecie, absolutnie nie byłam trzeźwa.