fot. Karol Makurat
Katarzyna Nosowska i jej syn Mikołaj Krajewski od kilku miesięcy prowadzą podcast „Bliskoznaczni”. Projekt spotkał się z bardzo dobrym odbiorem, każdy odcinek na samym YouTubie gromadzi od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy odbiorców, a to zaledwie jedna z platform, na której można go słuchać i oglądać.
W odcinku „Czym jest dla nas śmierć?” Katarzyna i Mikołaj rozmawiali m.in. o obrządku pogrzebowym. Wokalistka przyznała, że nie jest entuzjastką tradycyjnej formy pochówku.
– Naprawdę uważam, że obowiązek chowania, który jest u nas w kraju… Ja tak nie chcę. Wiadomo, że nie można sobie zostawić ciała w domu, albo samemu gdzieś w dowolnym miejscu chować, ale gdy ktoś wybiera opcję spopielenia, naprawdę nie chciałabym mieć miejsca, gdzie leżą moje szczątki – powiedziała wokalistka. – Ja bym nie chciała, żebyś ty musiał łazić na mój grób i żeby ludzie chodzili. W idealnym moim świecie wyobrażam sobie, że „byłam, ale się zmyłam”. I nie ma co drzeć szat, nie ma co robić z tego afery (…). Po mojej śmierci to bym chciała, żeby wszyscy po prostu sobie dobrze żyli – dodała w rozmowie z synem.