fot. Patryk Ulatowski / @po.buchu
Mimo propsów m.in. od Palucha, zaproszeń na płyty Białasa czy DJ-a Decksa Kara nadal zmagać się z hejterskimi komentarzami dotyczącymi jej twórczości. Tydzień temu zaatakowano ją po ogłoszeniu uczestnictwa w ósmej edycji Młodych Wilków Popkillera, w tym sporo negatywnych emocji wywołał singiel „Dreamliner”, którym raperka zapowiada album „Deszcz”.
– Co mam wam powiedzieć? Spadły na mnie duże hejty… Moim zdaniem to dobry numer, ale na pewno nie najlepszy i zaskoczę was bardziej. Ja to normalna Kara, wszystko było c***wo tego roku i całe życie mi runęło. Nie będę się żalić, bo pewnie macie tak samo, ale to rap z serca, który ma Wam pomagać i wspierać. Na resztę mam wy***e. Robię to dla ludzi, którzy są przy mnie, co by nie było. Dziękuję wam słuchacze, bo jesteście prawdziwi. A hejty? Na luzie mordki, wiem, kim jestem, robię to z serducha, co by nie było. Kara to twardy zawodnik – komentuje raperka.
Sprawdź także: Kara: „Moje życie to Dreamliner”
W piątek wraz z premierą klipu do „Dreamlinera” ruszył preoder albumu Kary. Artystka zachęca do składania zamówień, ale nie wszystkich.
– Jeżeli macie ochotę posłuchać szczerego rapu, moja płyta dostępna na stoprorap.pl. Jeżeli mi ciśniesz, nie zamawiaj, robię to tylko dla normalnych ludzi – pisze artystka.
– Co mogę powiedzieć o tym utworze? Kiedy tylko usłyszałam do niego bit od razu wiedziałam, że to jest to. Jest to dla mnie ważny numer, ponieważ przekazuję w nim emocje, które towarzyszyły mi w chwili pisania tekstu do „Dreamlinera” – przyznała przy okazji premiery singla Kara.
„Deszcz” to drugi legalny album Kary. Krążek jest spisem negatywnych emocji, które towarzyszyły raperce przez ostatni rok. Artystka z Krakowa swoją muzyką chce podnieść na duchu słuchacza i pomóc mu w ciężkich chwilach.
Wyświetl ten post na Instagramie.