fot. Szymon Aksienionek / WOŚP
W 2018 roku Jerzy Owsiak zakończył Pol’and’Rock Festival przemówieniem, w którym nie szczędził słów uważanych powszechnie za wulgarne. Komendant policji z Gorzowa WLKP złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, domagając się ukarania szefa WOŚP, ale Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uniewinnił organizatora imprezy.
– Jerzy Owsiak […] w obecności kilku tysięcy uczestników imprezy używał słów „k****” czy „zaje*****”. Powyższe słowa obwinionego stanowiły wyraz ekspresji artystycznej obwinionego oraz miały na celu podkreślenie jego pozytywnych odczuć związanych z przebiegiem festiwalu. W szczególności pozytywnych odczuć związanych z obecnością uczestników imprezy. Tym samym nie sposób jest uznać, iż wypowiadane przez obwinionego słowa, na co dzień i w innych warunkach mogące być oceniane jako wulgarne, w tych okolicznościach pośród tych uczestników imprezy i w tym kontekście były słowami nieprzyzwoitymi w rozumieniu art. 141 – cytuje orzeczenie Owsiak, ciesząc się z dobrych wiadomości.
Sąd przypomniał, że wulgarny język jest obecny w wielu dziełach sztuki, w tym oczywiście w piosenkach, dodając, że gdyby zakazać używania go, wykluczono by możliwość prezentowania tych dzieł.
– To bardzo ważna wykładania, która moim zdaniem reguluje coś, z czym mamy do czynienia na co dzień i co nie wzbudza żadnej reakcji podobnej do szefa policji w Gorzowie Wlkp. – pisze na fanpage’u Owsiak.
Sędzia Przemysław Hałas w wydanym przez siebie orzeczeniu stwierdził, że komendant pozywający Jerzego Owsiaka nie słyszał jego wypowiedzi na żywo, ponieważ nie było go wówczas na terenie festiwalu.
– Na końcu jeszcze pan sędzia zauważył, że zawiadomienie do policji o moim wystąpieniu złożyły dwie osoby „będące na co dzień skonfliktowane z obwinionymi krytyczne wobec jego działalności społecznej, a które nie były uczestnikami imprezy masowej”. Czyli, mówiąc krótko, ich relacje są niemiarodajne – komentuje sytuację szef WOŚP.