Ariana Grande zaskoczyła swoich fanów historią, którą przypomniała sobie po wielu latach. Udzielając jednego z ostatnich wywiadów, Ariana przyznała, że kilka lat wcześniej brała udział w sesji Q&A z fanami. Jedna z dziewczynek zapytała ją, z kim artystka chciałaby zjeść kolację. Jak okazało się, że odpowiedź „z mamą i tatą” nie była zbyt satysfakcjonująca Ariana stwierdziła, że osobą, do której miałaby wiele pytań jest na pewno Jeffrey Dahmer.
– Jeffrey Dahmer jest naprawdę fascynujący. Myślę, że bardzo chciałabym go poznać – powiedziała i żartobliwie zauważyła, że dla bezpieczeństwa mogłaby potrzebować pomocy osób trzecich. Grande mówiła jednak śmiertelnie poważnie – że właśnie z tą osobą chciałaby przeprowadzić wywiad.
Grande przyznała, że gdy była młodsza, była „zauroczona” seryjnymi mordercami i wyjaśniła, że jej fascynacja Dahmerem pojawiła się jeszcze przed wypuszczeniem przez Netflix „Historii Jeffreya Dahmera”.
SPRAWDŹ TAKŻE: Energetyczna satyra na wakacyjne oczekiwania od Mery Spolsky
Gospodarze podcastu, w który Ari wzięła udział, śmiali się z historii Grande. Nieco inaczej do sprawy podeszli krewni Tony’ego Hughesa, jednej z ofiar Dahmera. Oni już nie widzieli zabawnej strony tego wydarzenia.
– Wydaje mi się, że jest chora na umyśle – powiedziała TMZ Shirley, matka Tony’ego.
– To nie jest wyszukane ani zabawne powiedzieć, że chciałbyś zjeść z nim kolację. Nie jest to też coś, co powinno się mówić młodym ludziom, a ona twierdzi, że to zrobiła.
Podobnie zareagowałasiostra Tony’ego, Barbara. Stwierdziła, że gloryfikowanie Dahmera jest bardzo złe i bardzo chciałaby, aby była gwiazda Nickelodeon przeprosiła za swoje słowa.
Przypomnijmy, że Dahmer został zamordowany w więzieniu w latach 90. podczas odsiadywania wyroku za zamordowanie, rozczłonkowanie i zjadanie ponad 17 ofiar w latach 1978–1991. Historia Dahmera wróciła na światło dzienne w 2022 roku, po tym, jak Evan Peters zagrał niesławnego zabójcę w miniserialu dla serwisu Netflix zatytułowanym „Dahmer – Monster: The Jeffrey Dahmer Story”.