fot. mat. pras.
Zaledwie kilka dni w sieci można było posłuchać dissu, którym Grandmaster Melle Mel odpowiadał Eminemowi na zaczepki z utworu „Realest”. Pionier hip-hopu usunął swój kawałek pod wpływem zalewu nieprzychylnych komentarzy. Raper usunął swój diss, przeprosił Eminema i przyznał, że nie spisał się najlepiej w utworze atakującym Slim Shady’ego. Przede wszystkim jednak podkreślił, że usuwa diss w związku z… 50. rocznicą powstania hip-hopu.
– Zależało mi na tym, by w rocznicę wnieść coś, z czego będzie można się radować, czegoś co wzbogaci krajobraz tej kultury. Przyznaję, że moja odpowiedź była nieudana i biorę na siebie pełną odpowiedzialność za niewłaściwą ocenę sytuacji. Nie przemyślałem tego, za co również w pełni odpowiadam – napisał Melle Mel, dodając, że podziwia fanów Eminema za pasję, z jaką zaatakowali go po publikacji kawałka.
Artysta przyznał, że użył w dissie kilku niefortunnych wersów, stwierdzając m.in., że Eminem zawdzięcza swój sukces jedynie kolorowi skóry. Melle Mel zadeklarował, że w istocie wcale tak nie myśli. W swoim oświadczeniu artysta nie tylko wycofał się z dissu, ale wręcz z uznaniem wypowiedział się o Eminemie.
– Chciałbym szczerze życzyć Eminemowi wszystkiego dobrego i podziękować mu za uznanie, jakie otrzymałem podczas mowy wygłoszonej przy wprowadzeniu do Rock and Roll Hall of Fame – przekazał.
