– Gdy pisałem „Boongie Drop”, słyszałem rap w środku utworu, słyszałem głos Jaya. A że współpracowałem z nim już dwa razy, zdzwoniliśmy się i gdy przybyłem do Nowego Jorku, dołożył swoją partię – tłumaczy Kravitz.
– Rozmawiałem z Drakiem, zanim on w ogóle usłyszał ten utwór. Już wtedy mówił: „Wchodzę w to. Jestem twoim fanem i chciałbym być na twojej płycie” – opowiada o „Sunflower” gitarzysta.